wtorek, 5 kwietnia 2011

Zaczynaj z wizją końca,

Poprzednio zachęcałem do zastanowienia się nad myśleniem w kategoriach proaktywności. Jak to już mamy za sobą, to warto zastanowić się, jak będziemy działali dalej a właściwie nad tym, od czego zaczniemy. Moim zdaniem, warto zacząć od określenia własnego celu! A dlaczego? Kiedy na przykład idziesz do łazienki i chcesz umyć zęby, to wiesz, co jest Ci potrzebne, aby to zrobić. Szczoteczka, pasta do zębów, woda. Idąc dalej wiesz, co masz zrobić z tymi wszystkimi „przyrządami”. Masz dokładnie sprecyzowany cel swojego działania, jakim jest umycie zębów.
Wyobraź sobie sytuację, w której idziesz do łazienki, bierzesz szczoteczkę, zwilżasz ją, odkręcasz tubkę pasty, nakładasz odrobinę na szczoteczkę, siadasz i zaczynasz się zastanawiać, co możesz zrobić z tą pastą i szczoteczką. Najpierw określasz cel, potem podejmujesz działanie, odwrotnie będzie trudno. Hmm…  mycie zębów dość prosta sprawa. A jak jest w życiu, w którym stykamy się z bardziej skomplikowanymi celami? Mam tu na myśli takie cele jak rozwój zawodowy, realizacja marzeń i planów, dążenie do awansu… Najpierw określasz cel a potem działasz czy może działasz i dopiero potem zastanawiasz się, co możesz mieć z tego działania? Która droga, Twoim zdaniem, jest efektywniejsza?
Z planowaniem wiąże się jeszcze jedna trudność. Zakładam, że masz już cel, jednak, co dalej? Często jest tak, że jak już określimy, co chcemy osiągnąć, to nie zawsze precyzujemy, co powinniśmy zrobić, aby to osiągnąć. W tym pomocna będzie strategia planowania Vonneguta. Nazwa tej strategii planowania pochodzi od jej inspiratora – Kurta Vonneguta, który w ten sposób konstruował swoje powieści i opowiadania. Polega ona na planowaniu od końca. Zaczynamy od celu a później krok po kroku cofamy się, by analizować i planować kolejne etapy naszej drogi do sukcesu (celu).
Zanim jednak o szczegółach, to chwila o tym, jaki powinien być Twój cel. Chyba najbardziej znaną metodą formułowania celu jest określanie kryteriów SMART:

Sprecyzowany – im bardziej precyzyjnie zdefiniujesz to do czego dążysz, tym większa szansa na osiągnięcie tego.
Mierzalny – po czym poznasz, że już osiągnąłeś swój cel?
Ambitny – wystarczająco poważny i duży by motywował.
Realny – „marchewka” będąca poza zasięgiem odstrasza.
Terminowy – czyli musisz odpowiedzieć sobie na pytanie- KIEDY DOKŁADNIE CHCESZ GO OSIĄGNĄĆ?



Masz już swój cel, więc zrealizowałeś pierwszy punkt strategii planowania Vonneguta.
Zapraszam Cię do ćwiczenia. Będziesz potrzebował długopis i kartkę. Jak już masz, to jedziemy dalej!
1.       Weź teraz do ręku dużą czystą kartkę  i narysuj na niej linię. Jak już to zrobisz, to podziel ją na części:
75%, 50%, 25%, 12%, 6%, 3%, 1%, tydzień, dzień.





2.       Na końcu linii zapisz swój cel. Zrób to w specyficzny sposób używając następujących sformułowań:
  • ·         Jestem.
  • ·         Mam.
  • ·         Posiadam.
  • ·         Zrobiłem.
  • ·         Dotarłem itp.
Myśl tak, jakbyś już zrealizował swój cel.
Masz? To świetnie. 

3.       Przyszła pora, aby cofnąć się do miejsca oznaczonego jako 75%. Zatrzymaj się teraz na chwilę i sprawdź, co musisz mieć i co już masz, żeby za 25% czasu osiągnąć swój cel. Koniecznie zapisz to!
4.       Jak już to zrobiłeś, przejdź do miejsca na Twojej linii oznaczonego jako 50% i sprawdź, co musisz mieć i co już masz, żeby za 50% czasu osiągnąć swój cel. Koniecznie zapisz to!
5.       Przejdź w miejsce oznaczone jako 25% i znów zastanów się, co musisz mieć i co już masz, żeby za 75% czasu osiągnąć swój cel. Nie zapominaj o zapisaniu.
6.       Cofaj się odpowiednio w miejsca oznaczone jako 12%, 6%, 3%, 1%, tydzień, aż dojdziesz do dzień. W tym miejscy określ, co musisz zrobić jutro, żeby dojść do celu!

Jest to tylko jedna z wielu technik planowania. Napisałem o niej, bo praktycznie ją stosuję i pomaga mi w realizacji swoich celów życiowych i zawodowych. Zachęcam Cię do przetestowania i podzielenia się swoimi spostrzeżeniami z praktycznego stosowania. Dodatkowo, jeżeli uznasz, że to, co przeczytałeś może przydać się Twoim znajomym, to nie krępuj się kliknąć i udostępnić, np. na facebooku link do naszego bloga.